Bycie w zespole byłoby niczym bez grania tras koncertowych. Występy na żywo są esencją. Dajesz fanom energię i prawdziwe emocje, które oddają Ci z nawiązką. Podróżujesz setki kilometrów, spędzasz dziesiątki godzin w podróży, tylko po to żeby dać 20 minutowe show na którym ludzi skaczą sobie po głowach.
Śpisz po obskurnych skłotach, bogatych willach, hotelach lub na podłodze w kawalerce organizatora. Raz trafi Ci się najlepsza vegańska lasange, a czasem trafisz na ryż z ketuchem śmierdzący fajkami. Poznajesz nowych ludzi. Mimo tego, że są nawet z drugie końca świata okazuje się macie wspólne poczucie humoru, te same zainteresowania, rozumiecie się.
Granie w kapeli jest fajne.
Fotografie zostały zrobione podczas naszej trasy po Niemczech i Holandii. Gościnnie gdzieś tak się przewijają gamonie z Cornered i Inherit. Pojawia się także Szymon Gąsiorek, który do niedawna grał u nas na perkusji, a teraz robi karierę w Meagre Quartet.
Genialny klimat!:)
ReplyDeletedziarskie
ReplyDelete