Last words
Życie pędzi, świat się zmienia, coś umiera, ktoś się rodzi. Tak się składa, że ten blog odchodził w zapomnienie już od dłuższego czasu. Straciłem do niego motywację i chyba wyczerpała się formuła takiego foto pamiętnikarstwa, skutecznie wyparta przez nowe media z instagramem na czele.
Pamiętam jak zakładałem tego bloga, niemal każde naciśnięcie migawki wiązało się z myślą o publikacji tutaj. To miejsce było notatnikiem, dziennikiem, poligonem to różnych wizualnych ćwiczeń i zabaw z wszelkimi estetykami fotografii. Zostawiłem to masę emocji i historii. Była to fajna przygoda z gronem dość wiernych odbiorców.
Planowałem tu wracać wielokrotnie, jednak z każdą próbą napisania jakiegokolwiek posta uświadamiałem sobie, że coś się skończyło, Każdy powrót tutaj po takiej przerwie uświadamiał mi tylko bardzo się zmieniłem, że jestem w zupełnie innym miejscu i ciągnięcie tego nie ma sensu.
Jednym z przełomowych momentów była rozmowa z moim wykładowcą z ITF-u Vladimirem, który dość uważnie śledząc moje fotograficzny rozwój, stanowczo zabronił mi patrzeć wstecz. Zabrzmi to może jak zdanie z taniego podręcznika couchingu, ale wszystko co było zawarte w tym blogu zebrało się w formie pewnej energii, której cząstka ukształtowała moją estetykę, wrażliwość oraz sposób w jaki patrzę na świat. Sentymenty nie mają sensu. Czas na nowe przygody.
W ramach wykonania pewnego kroku naprzód, postanowiłem, że będzie to ostatni post na tym blogu. Nie rezygnuję z twórczego ekshibicjonizmu, zmieniam tylko adres i formułę.
Jeśli tęsknicie to zapraszam na
instagram.com/pawelfrenczak/
Na fotografii powyżej moja narzeczona Oliwia na parę dni przed przyjściem na świat naszej córeczki.
Soundtrack: Warpaint - New Song
Pierwsze
Zeszły weekend po raz pierwszy w wieku 31 lat wystartowałem w zawodach Bjj. Stres, niepotrzebne nerwy, chaos, ale coś tam powalczyłem. Brąz i miejsce na podium było! Czuję się troszkę jakbym wygrał mini mundial i wbrew pozorom ostatnia przegrana walka nie zdołowała mnie, a jedynie dodała motywacji, żeby poprawić błędy, pracować nad grą i z większa determinacją podchodzić do treningów.
Soundtrack: Calm The Fire - Not For Sale
2k17
Właśnie się zorientowałem, że blog stoi i się kurzy od ponad 1,5 roku. Troszkę mi głupio, bo na dysku i w segregatorach zalega masa fotografii, a z drugiej strony głupio byłoby zaprzepaścić te 6 lat blogowania. Po nowym roku obiecuję coś z tym zrobić. Wjedzie nowy przejrzysty layout + masa nowego stuffu. Wszystkie dobrego! Bądźcie czujni!
O.
"I love that woman. I love her more than sharks love blood" Frank U.Soundtrack: Pure Love - Beach Of Diamonds
Osiem Zine
Jakby ktoś był zainteresowany, to w zinie OSIEM ukazał się wywiad ze mną. Mądrzę się na temat fotografii, podróży, bjj oraz próbuję odpowiedzieć na kluczowe pytanie - jak żyć? Po świeżutkie egzemplarze piszcie na osiemzine@gmail.com. Enjoy.
Soundtrack: Heatseeker - Ego Trip
Soundtrack: Heatseeker - Ego Trip
Arek
Arek Gola, fotograf ze Śląska, prywatnie kolega z czeskiego ITF-u. Wczoraj w Domku Romańskim we Wrocławiu odbył się wernisaż wystawy jego prac. Jak będziecie w okolicy to koniecznie tam zajrzyjcie, świetne fotografie dokumentalne przedstawiające postgórniczy Śląsk, familoki, biedę oraz zwykłą ludzką walkę o przetrwanie w miejskiej kapitalistycznej dżungli. Polecam z całego serca.
Subscribe to:
Posts (Atom)